Okres roztrenowania to czas na odpoczynek od biegania w celu kumulowania w sobie siły i motywacji na kolejny sezon treningów i startów. Ważne, aby do biegania wracać z chęcią, pozytywnym nastawieniem, aby być głodnym biegania. W moim przypadku okres ten trwał 2 tygodnie i był to aktywny odpoczynek.

Rezygnując z biegania, podejmowałam inne aktywności fizyczne. Skupiłam sie również na regeneracji i odnowie biologicznej. Przerwa to sygnał dla naszego organizmu, który rozpoczyna wtedy procesy regeneracyjne, nie tylko układ mięśniowy ale również krwionośny i inne. Robiąc w tym czasie podstawowe badania czyli morfologię krwi zauważyłam podniesione parametry i lepsze wyniki. Świadczy to również o odbudowie układu krwionośnego, co jest bardzo istotnym aspektem u biegaczy. Po 14 dniach przerwy nie jest łatwo wejść w nowy cykl treningowy. Brak regularnych treningów powoduje m.in. spadek wydolności fizycznej, co w pierwszych dniach treningów daje o sobie znać. Udowodniono, że po 3 tygodniach bez treningu nastaje:

Obniżenie VO2max o 4–10%

Zmniejszenie objętości krwi o 5–10%

Podniesienie tętna spoczynkowego o 5–10%

Obniżenie objętości wyrzutowej serca 6–12%

Obniżenie poziomu glikogenu mięśniowego o 20–30%

Ale w zamian za to mam nowy zastrzyk energii i siłę oraz motywacje do realizacji kolejnego cyklu treningowego! Natomiast pamięć mięśniowa oraz cały układ wydolnościowy szybko przypominają sobie na jakim poziomie biegaliśmy przed roztrenowaniem i szybko wchodzi się  we właściwy rytm. Ja postawiłam sobie 3 zadania na te 2 tygodnie:

Po pierwsze: korzystanie z innych form aktywności fizycznej,

Po drugie: regeneracja,

I po trzecie:  ocena funkcjonalna narządu ruchu.

            W czasie roztrenowania udało mi się spędzić aktywnie weekend w Zakopanym i w tym czasie mogłam sobie pozwolić  na wspaniałe górskie wycieczki, co nie jest wskazane dla biegaczy w okresie startowym.  Zdobyłam Giewont, a kolejnego dnia relaksowałam sie na  termach  w Białce Tatrzańskiej. Polecam wszystkim taki odpoczynek zwłaszcza w okresie jesiennym i najlepiej kiedy nie ma jeszcze opadów śniegu. Inne formy aktywności jakie podejmowałam w tym okresie to pływanie, które doskonale rozluźnia, pozwala odpocząć mięśniom, nie obciąża stawów i odciąża osiowo kręgosłup, jazda na rowerze w terenie, fitness i pilates w studio http://mdpilates.pl/

          Po raz pierwszy w życiu spróbowałam tej formy ćwiczeń fizycznych i rewelcja! Myślę, że co jakiś czas będę uczęszczać w zajęciach razem z Małgosią, która mi to pokazała. Ćwiczenia nie są łatwe, wymagają dużego skupienia, a na tym specjalnym sprzęcie nie można sobie pozwolić na dekoncentracje.

Dbając o odnowę biologiczną i regeneracje całego organizmu korzystałam w tym czasie z  Krioterapii. Jest to zabieg polegający na poddaniu ciała działaniu bardzo niskich temperatur (nawet do -160°C) przez bardzo krótki czas (maks. 3 minuty). To doskonały sposób na regenerację. Służy do tego specjalna kriokomora. Moim zdaniem, dziesięć kilkuminutowych wizyt w tak niskiej temperaturze umożliwia odczuwalną regenerację całego ciała. Regularnie w każdym roku stosuje ten rodzaj zabiegów.

Stosując się do wskazówek fizjoterapeuty wykonuje kilka razy w tygodniu zestaw tych samych ćwiczeń, one również maja na celu wzmacnianie stabilizatorów.

I tym sposobem rozpoczynam nowy rozdział!

W najbliższym czasie jadę na zgrupowanie do Międzyzdrojów i zaczynam przygotowania do nowego sezonu!